adamczik
Napisany 05 października 2013 - 12:44
Najlepsze bitwy były, są i będą na mapach typowo miejskich. Himmelsdorf, Ensk, Ruinberg a nawet na półmiejskiej Linii Zygfryda. Nie wiem dlaczego, ale na nich zawsze dobrze mi się gra, wyniki są zadowalające, często wygrywa mój zespół i frajdy jest co nie miara. Porównując to do typowo otwartych, gra na miejskich jest pasjonująca, podczas gdy ta druga to campinówa do potęgi i nudy.
Myślałem, że dodadzą trzy nowe Himmelsdorfy. Niestety, kolejne gówna a'la WG. Takie same, jak ninja nerfy pojazdów, odebranie silników E75 i E50 oraz nowy tryb gry, który jest po prostu kompanią na pięć bądź siedem osób.
Nie rozumiem dlaczego te gamonie nie zajmą się takimi problemami, jak znikające czołgi, znikające pociski, strzały za zero, absurdalne rykoszety, przestarzały silnik gry, tragiczna optymalizacja, słaba grafika zjadająca 3/4 mocy komputera, czerwowno-zielona dyskoteka w punkcie oznaczającym "lag".
Druga sprawa, rzygam już malutkimi mapami w czołgach, gdzie pojazdy walczą nosem w nos. "To nie tak miało być".