Franio
Edytowany 19 Ma. 2013 - 11:50
Nie zgodzę się ;p Czynniki takie jak DPM i ROF są istotne dla meda czy TDka, ale nie dla czołgu ciężkiego pierwszej linii. Szybszy reload = więcej wystawiasz się ostrzał = więcej obrywasz = szybciej giniesz, zwłaszcza podczas gry typu "peak-a-boo" jaką E-75 jest zmuszony prowadzić bez przerwy. Poza tym wystawiając się co te 7 sekund może i zadasz te 340 dmg jak trafisz w weakspot (w praktyce dużo mniej) ale sam oberwiesz za 400-500 od innych HT tego samego tieru.
Z zabaweczkami ładuje około 13,5 sekundy, to nie jest dużo a jak walnie to zazwyczaj za ponad 500. Ze stabilizatorem celność 0,38 w ogóle nie przeszkadza a 20mm penetracji więcej robi na tych tierach ogromną różnicę, bo możesz spokojnie walić nieskątowanych przeciwników prosto w kadłub bez szukania weakspotów i przeciwko wielu ósemekom można pozwolić sobie nawet na strzał centralnie w wieże.
Do tego dochodzi jeszcze tzw "fear factor". Jak przeciwnik zobaczy, ze masz 105 to nie będzie się bał wyjeżdżać zza winkla aby strzelić, bo wie, że nawet jak uda Ci się go przebić to za marne 300dmg. Bezpośrednia walka z taką penetracją nie jest łatwa, a gra E-75 jako snajperem z drugiej linii mija się z celem, bo nie wykorzystuje się swojego pancerza i ma ona sens tylko podczas dłuugiego grindu.
Ten czołg nabiera charakteru po zamontowaniu 128mm, bo wcześniej to tylko wyrośnięty KT, który nie ma takiego wpływu na bitwę jak inne ciężkie IX.
Jest jeszcze czynnik ekonomiczny. Pociski do obu dział kosztują prawie tyle samo, a wiadomo, że strzelając rzadziej mniej wydasz na amunicje, co jest istotne jak się gra bez premki.