Pripero
Napisany 16 lipca 2013 - 12:27
@MachTraxzs, hehe no tak :D Gra daje fun owszem tylko wystarczy pomyśleć co czuje taki gościu "ogarnięty" który dostając do teamu 10 gości po 500-800efi i robi powiedzmy w czasie jakiegoś konkursu gdzie jest zajebista nagroda, super wynik i choćby nie wiem co tam narobił przychodzi taki moment że on ginie a w raz z nim nadzieja na tą właśnie eventową nagrodę, ile to razy miałem mnóstwo, dlatego tak mnie to denerwuję i to się odnosi generalnie do wszystkich którzy mieli podobne doświadczenia, gra grą ale jak ktoś podchodzi do gry na poważnie to raczej będzie nastawiony na zwycięstwa, nagrody. Wracając na moment do ludzi którzy pośmiertnie gadają na czacie, to mogą mieć prawo nie tylko ci "PRO" ponieważ jeżeli widać że jadą lemingi w określone miejsce na mapie a druga strona jest desperacko broniona przez 2-3 tanksy to takiemu człowiekowi puszczają nerwy jak on ma się nie denerwować ze szybko padł przez takie zagranie... po prostu wiele ludzi na to nie zwraca uwagi bo sobie myślą w ten sposób " a został zniszczony jako pierwszy jak leszcz a teraz roztwiera mordę" no i co to jest dobre podejście?
żeby było tego mało i tak te lemingi co jadą w Pip tanków i tak potrafią to wrypać. Mi samemu czasem puszczają nerwy i coś tam czasem napiszę, nie raz próbowałem tym gorszym graczom w statystykach (500-800efi) jakoś na czacie pomóc i 80% z nich jest kompletnie nie ogarnięta robią najgorsze zagrania, podam przykład
raz tłumaczyłem człowiekowi który grał superpershingiem gdzie ma przebić KV-5 (walka face to face odległość 50 metrów na otwartym polu) mówię mu celuj w "garnek" i na 9 strzałow jakie wystrzelił przebił go raz a 8 strzałów strzelił w TURET. Gość nie ma bladego pojęcia o weak spotach (chciałem mu pomóc) za to obserwatorzy dostawali białej gorączki jak to oglądali :D Więc wydaje mi się że takie wkurzanie się ludzi bardziej ogarniających odnośnie własnie tego typu podobnych zagrań przez "pomidorów" są uzasadnione, nie mówię tutaj o przypadkach gdzie raz na jakiś czas komuś się nie zdarzyło przebić czołgu w decydującym momencie bo miał mało HP i przeciwnik miał mało HP.
Ps. wiem że długi post chciałem mniej więcej napisać wszystko co mnie irytuję w takich bitwach.
Pozdrawiam.