Shaddon
Napisany 06 Sie. 2011 - 03:32
Niewiele interesują mnie kosmetyczne zmiany w statystykach maszyn, czy wprowadzanie ich nowych modeli. To, co jest w tej chwili największą bolączką World of Tanks, to tragiczny wręcz match-making, który rujnuje radość z gry każdemu graczowi nie dysponującemu którąś z zabawek przynajmniej 8 tieru. Panowie, toż to ręce opadają, kiedy po raz 10 z rzędu jest się zmuszonym uciekać przed wrogiem dysponującym pojazdem 4-5 poziomów mocniejszym! Ktoś powie, że w ten sposób można się przynajmniej nauczyć taktyki - bzdura. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Rozumiem, że weteranom jest wszystko jedno, ale wczujcie się w rolę nowicjusza, który raz po raz jest odsyłany w zaświaty po pierwszym spotkaniu z dowolnym przeciwnikiem. Choćby nie wiem jak silną psychiką dysponował, w końcu sobie odpuści. I będzie mieć rację, bo obecna sytuacja zakrawa na paranoję.