kliknij aby powiększyć
1680x1050 : 393 KB
worldoftanks
Nasze forum World of Tanks

Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

world-of-tanks.eu
Strona główna  »   Forum  »  Konkursy
1
"WoT moich marzeń"
autor: DestroyedLord23

kurkusmaximus
Napisany 13 Kwie. 2012 - 11:30
#1

administracja
-Do celu pozostało 5 minut. –Poinformował Kierowca. Z oddali unosiły się strużki dymu i słychać było wystrzały.
-Cholera zaczeli wcześniej, musimy się pośpieszyć. –Ponaglił Dowódca.
-Robie wszystko co w mojej mocy. –Odpowiedział Kierowca.
-Wszyscy na stanowiska. –Wydał rozkaz Dowódca.
-Tak jest – Krzyknęła załoga.
Radiooperator przygotował Radio, Ładowniczy załadował pierwszy pocisk i trzymał już w pogotowiu drugi. Celowniczy zajął się celowaniem, a Dowódca wyjął lornetkę. Dumny Tygrys Królewski wbił się na pole walki wznosząc tumany kurzu. Wśród obłoków dymu Dowódca zauważył czołg KW dzięki celnemu strzałowi w boczny pancerz pozbyli się wroga. Wtedy Celowniczy krzyknął, z przeciwka zbliżały się dwa T-34-85, udało im się uszkodzić jednego, ale zaczęły krążyć wokół nich strzelając. Jeden pocisk przebił pancerz i okaleczył Radiooperatora w rękę, bandażując ją zaczął nadawać Sygnał SOS. Po chwili otrzymał potwierdzenie, w tym czasie jednostki wroga zdążyły im uszkodzić lewy bak paliwa, w odwecie oni uszkodzili drugiego. Nagle rozległo się trąbienie z dymu wyłoniła się czwórka PzIV Bombardując wrogów serią strzałów. Załoga Tygrysa2 korzystając z zaskoczenia zdjęła pierwszego a PzIV-ki zniszczyły drugiego.
-Jesteście w stanie jechać dalej? –Zapytał Dowódca PzIV z numerem 23. Załoga Tygrysa potwierdziła, po szybkim zaklejeniu baku pojechali dalej razem Tygrys2 z przodu a za nim PzIV-ki osłaniając go. Po drodze rozprawili się z dwoma T-28 i T-34, po zniszczeniu ostatniego pocisk artyleryjski wysadził w powietrze PzIV z numerem 66
-Musimy uważać, artyleria w nas celuje, biorąc pod uwagę trajektorie lotu znajduje się niedaleko, pojedziemy sprawdzić– Oznajmił Dowódca numeru 107, pojechał przodem i zniknął w pobliskich wzgórzach. Po tej stronie pola bitwy odgłosy walki już cichły, najwyraźniej zmierzała ku końcowi. W Błocie leżało wielu zabitych, a wokół nich dziury i części wozów pancernych dział i czołgów. Otrzymali wołanie o pomoc od numeru 107.
-Czy ktoś mnie słyszy potrzebujemy wsparcia kilometr na Południowy-Wschód od bitwy. Znaleźliśmy cztery Su-8- W radiu rozległy się zduszone krzyki –Cholera uważajcie jest tu też IS… -Przerwało rozmowę.
-Musimy się śpieszyć zdjęli Go jedźmy! – Zdecydował Dowódca Tygrysa2, poinformował PzIV o znajdujących się tam jednostkach i ruszyli w drogę. Wyjechali za wzgórza i ujrzeli 4 Działka Samobieżne ustawione w rzędzie, Trzy celne strzały wykluczyły trójkę z nich. Ostatnia zaczęła uciekać numer 101 ruszył za nią, wtedy nadleciał pocisk i przebił go na wylot. Z ukrycia wyłonił się IS-4, Dowódca Tygrysa przeklął głośno rozkazał ostatniemu PzIV jechać za Su-8. Czołgi obróciły się naprzeciw siebie i rozpoczęły pojedynek. Wróg przebił dolny pancerz przebijając silnik, w przeciwieństwie załoga Tygrysa2 zrykoszetowała. Dowódca poinformował w jakie miejsca celować by przebić pancerz, wbili się dwa razy, tym razem przeciwnik rykoszetował. IS-4 ruszył, oni także. Toczyli koło.
Wiedzieli że nie zdążą wezwać posiłków na czas musieli poradzić sobie sami. Rozległ się wybuch, który wstrząsnął czołgiem, Ładowniczy został zabity.
-Radiooperatorze zastąp z Celowniczym Ładowniczego. Rozkazał Dowódca jednocześnie dając wskazówki Kierowcy jak ma jechać. Zostało im tylko osiem pocisków Dowódca zdecydował by szczelać w tylną część boku po udanej penetracji zauważyli że wróg nie strzelał, trafili go w magazynek amunicji. Niestety IS-4 zdążył naprawić moduł i strzelił w wieżyczkę masakrując Dowódcę. Ostatnimi siłami zajechali przeciwnika z boku trafili Go w gąsienice, następnie podjechali od tyłu i zniszczyli silnik. Wróg począł się palić, lecz po chwili Rosjanom udało się ugasić pożar, nacelowali w wizjerkę i trafili, z kierowcy prawie nic nie zostało. Radiooperator otworzył tylny właz i próbował uciec niestety IS-4 Strzelił w bak, eksplozja zabiła go na miejscu. Ledwie żywy usłyszał głos w radiu.
-Halo jesteśmy 100m od was gdzie mamy celować. –Pytał Dowódca numeru 23.
-W tylny pancerz w magazynek amunicji. –Wyszeptał Celowniczy
Celowniczy mdlejąc zobaczył przez dziurę wbijający się pocisk przez który IS-4 wyleciał w powietrze, zemdlał.
Tak oto właśnie powinna wyglądać bitwa.

1

Zabrania się kopiowania, zmieniania i rozpowszechniania zawartości wortalu bez uprzednio otrzymanej zgody od redakcji.