kliknij aby powiększyć
1680x1050 : 498 KB
worldoftanks
Nasze forum World of Tanks

Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

world-of-tanks.eu
Strona główna  »   Forum  »  Konkursy
1
"WoT moich marzeń"
autor: _Szarlej_

kurkusmaximus
Napisany 13 Kwie. 2012 - 11:28
#1

administracja
„World of tanks 1.0 – pierwsze wrażenia”
World of Tanks zawsze była dla mnie grą wyjątkową i niezwykłą. Towarzyszyła mi w najważniejszych momentach życia, od studiów poprzez pracę zawodową, ślub, narodzenie dzieci a w końcu i wnuków. Zatem gdy po kilkudziesięciu latach aktywnego grania WG ogłosiło iż wydaje wersję finalną 1.0 byłem pełen nadziei ale także obaw. W końcu za kilka miesięcy skończę 80 lat i będę miał dużo czasu na granie podczas emerytury która zacznie mi wreszcie przysługiwać. Jak się okazało obawy były płynne bo gra jest rewelacyjna. Po zainstalowaniu aktualizacji pierwszą mapą która się ukazała była Malinówka. Gra na początku zaczęła się standardowo, ciężko było zauważyć zmiany. Kilku graczy puściło się pędem aby scautować bazę przeciwnika, nie zauważywszy, że w naszej drużynie nie ma artylerii, dołączył do nich KW, który widocznie znużony perspektywą kampienia za krzaczkiem postanowił popełnić samobójstwo, reszta mozolnie zaczęła jechać „na wiatrak”. Ja ustawiłem się przy bazie i zacząłem wypatrywać wrogich czołgów. Po chwili zauważyłem pierwszą i chyba najistotniejszą z wprowadzonych zmian. Zgodnie z zapowiedziami deweloperów całkowicie przemodelowano zachowanie ptaków na mapach i poszerzono ilość dostępnych gatunków. Bez problemu w trybie snajperskim dało się zauważyć, sikorki karmiące młode, trznadle wijące gniazda, jaskółki wyłapujące owady, zimorodki nurkujące w wodzie aby wyciągnąć z niej małe ryki. W grze zaimplementowano również jeden z najbardziej popularnych modów fanowskich: Over Birds Marker i dodano opcje jego konfiguracji. Teraz na stałe, bądź po wciśnięciu klawisza „alt” na klawiaturze nad każdym ptakiem są wyświetlane podstawowe informacje o nim takie jak: gatunek, nazwa łacińska, rozmiary, waga czy też zwyczaje. Wargaming nie przesadzał także w zapowiedziach, że nowy model zachowań ptaków będzie zgodny z rzeczywistością. Już podczas pierwszej gry korzystając z trybu snajperskiego zaobserwowałem grupę nieznanych mi ptaków. Korzystając z wbudowanego OBM szybko zidentyfikowałem je jako Philomachus pugnax – gatunek zwany potocznie batalionem bojownikiem. Ich zachowanie wydało mi się na początku dość dziwne: część z nich trzęsła głowami, rozkładała pióra i ogony, dreptała w miejscu, podskakiwała w górę, biegała tam i z powrotem. Reszta wyłącznie się przypatrywała. Z początku myślałem, że to jakiś błąd w skryptach sterujących zachowaniem ptaków ale informacje z Over Birds Markera wyjaśniły, że tak właśnie wyglądają gody tego gatunku. Realizm naprawdę powala na kolana. Oczywiście Wargaming nie zapomniało o tych, którzy za złoto chcą mieć dodatkowe opcje w grze – za niewielką jego ilość można dokupić na stałe dodatkowe, bardziej kolorowe upierzenie dla niektórych gatunków. Pojawiły się też drobne błędy – na mapie Koło Podbiegunowe udało mi się zauważyć perkozy pospolite, a jak wiadomo ten gatunek nie występuje tak daleko na północ – ale pamiętając o tym, że nie jest to symulator tylko gra zręcznościowa można na to przymrużyć oko. Podczas gry zdarzyła mi się też zabawna sytuacja. Celując do wrogiego czołgu nagle obraz stał się strasznie zamazany. Myślałem, że to artefakty z przegrzanej karty graficznej, jednak okazało się iż to orzeł przedni wystraszony hukiem wystrzałów narobił mi na wizjer. Do usunięcia tej niedogodności służy nowy sprzęt eksploatacyjny zwany „ściereczką” który możemy zamontować w każdym czołgu.
Do gry wprowadzono też mniej istotne zmiany. Dokończono drugie drzewko niemieckich niszczycieli czołgów i poprawiono balans francuskiej artylerii, która teraz strzela tylko co trzy sekundy. Usprawniono również cechę charakterystyczną czołgów rosyjskich takich jak T-34 czy IS-4 – działa fotonowe i pola siłowe w tych maszynach działają bardziej zgodnie z realiami historycznymi. Poprawiono też wreszcie irytujący błąd ze strzałami „za zero” na który narzekali gracze. Teraz takim rezultatem kończy się najwyżej dziewięć na dziesięć celnych strzałów – co praktycznie nie przeszkadza w rozgrywce. Podsumowując: otrzymaliśmy produkt dopracowany w każdym calu, na który warto było tak długo czekać i ze spokojnym sumieniem mogę polecić go każdemu.

1

Zabrania się kopiowania, zmieniania i rozpowszechniania zawartości wortalu bez uprzednio otrzymanej zgody od redakcji.