kliknij aby powiększyć
1600x989 : 239 KB
worldoftanks
Nasze forum World of Tanks

Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

world-of-tanks.eu
Strona główna  »   Forum  »  Konkursy
1
"WoT moich marzeń"
autor: szczurek157

kurkusmaximus
Napisany 13 Kwie. 2012 - 10:55
#1

administracja
Oda do WoT’a

Strzały „w dziesiątkę” o punktacji zerowej
wciąż i bez ustanku zaprzątają mą głowę-
dowódca krzyczy, że „w dziesiątkę” trafiłeś,
a ty czołgowi nic nie zrobiłeś-
obrażeń żadnych, czołg przeciwnika nie ruszony,
a ty siedzisz przed ekranem ostro wkurzony!

Nie znoszę grać z tymi, co nic nie umieją,
a gdy trzeba pomóc, to zazwyczaj wieją-
zamiast osłaniać i walczyć w drużynie,
to się chowają by czekać, aż bitwa minie.
Ktoś mnie blokuje i staję się łatwym łupem,
bo ruszyć się nie mogę, i zaraz jestem trupem.

Lemingi i Nooby, co grać nie umieją,
niech chociaż mózgu używać zechcieją;
są niekompetentni i tylko przeszkadzają,
ludziom z drużyny chęci odbierają.

Nowe ciekawe „Patch’e” by się w grze przydały,
tak uważam ja i zapewne też klan cały.

My chcemy „Patch’y”! My chcemy „Patch’y”!
dla dobrych, starych i nowych graczy,
ale w terminie nam przedstawionym,
a nie tygodnie i miesiące opóźnionym!

W grze zawsze arta splasha ma takiego,
że nawet gdy nie trafi, zabija każdego,
a czasem ofiara nie ma się gdzie schować,
bo nie ma gór i domów, co mogą ratować.

Wystarczy jeden strzał celny z dobrej arty
i żaden dobry plan nie jest wiele warty,
a gdy tych art jest jeden do trzech z czołgami,
to ani ja, ani drużyna sobie nie pogramy.

Chciałby chyba każdy pokonać szalone medy.
Gdyby miał za co, kupiłby też typ59 wtedy,
ale kupić je mogą tylko najbogatsi
bez względu na to, czy mocniejsi, czy słabsi.

Moim marzeniem jest idealna gra,
w którą gra ten, kto się na tym zna-
by każdy gracz był mądry, był dobrym taktykiem,
bym trafiał we wszystkie lemingi, by uciekały „z krzykiem”,
a sam bym wszystko bez trudu dingował
i zawsze tylko w dobrych miejscach się chował.

Trzynastozgłoskowcem piszę kolejne strofy,
by Mickiewicza móc tym przypomnieć choć trochę.

Gdyby nie można było utknąć w teksturze gry,
to naprawdę bardzo wiele pomogłoby mi;
ten, komu taka rzecz się przydarzy niemiła
już się nie ruszy, zabiją go i „mogiła.

Marzeniem gra, w której wszystko jest w równowadze-
gdy żadna z drużyn na starcie nie jest w przewadze,
gdyż w równowadze zespołów najlepiej się gra,
bo wtem każdy z owych graczy swoją szansę ma.

By tak można było się zgrać całkiem w drużynie,
by nikt nie campił bojąc się, że zaraz zginie,
żeby nikt nie narzekał, że object jest nobem,
że tetka za szybka, mausa zabić się nie da,
lecz by każdy pomógł przy starciu z silnym wrogiem
bo dla zwycięstwa właśnie tak czynić by trzeba.

W tej grze i w dobrych czołgach wiele nas zachwyca,
Bo żeśmy zakochani w rdzy i w gąsienicach.

1

Zabrania się kopiowania, zmieniania i rozpowszechniania zawartości wortalu bez uprzednio otrzymanej zgody od redakcji.