kliknij aby powiększyć
1600x982 : 97 KB
worldoftanks
Nasze forum World of Tanks

Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

world-of-tanks.eu
Strona główna  »   Forum  »  Konkursy
1
"WoT moich marzeń"
autor: wok22

kurkusmaximus
Napisany 13 Kwie. 2012 - 10:47
#1

administracja
Brud wszędzie, głodny pies przy misce szczeka
Andrzej znów włączył WoTa, taka to jest rzecz
że gdy 'play' klikniesz, to nie ma już człowieka
ot - biedny pies czołgisty, chciałoby się rzec.

Znów wziął tygrysa, jaka mapa? Komaryn.
Do tego sam dół listy, to już normalka
po bitwach takich jak ta w nocy są koszmary.
Lecz poczekajmy, na wyspie jakaś walka
Udał się Andrzej Tygrysem w to miejsce
gdzie na mapie czerwone romby się zjawiły
Ot, chciał mieć chłopak efektowne wejście
Lecz trzy IS-y działami go zgromiły.

Musiał tedy Andrzej cofnąć się do mostu
i pożar pechowy spiesznie ugasić.
Zrobił to szybko, ot tak po prostu
po czym postanowił jednego z nich trafić
Wystawił pospiesznie wieży swej kawałek
poczekał na zgranie celownika spokojnie
i strzelił, lecz tu co? Taki wałek!
Frag, i cyfra 1 przy czołgu ikonie.
Uśmiech zagościł na jego twarzy,
uśmiech-emotkę na czacie naskrobał
Ot, blow-up niejednemu czołgiście się marzy
lecz przez tą chwilę życia ubyła mu połowa.
Cóż, na strzały za 0 nie ma co liczyć
Gra już lepsza, wargaming naprawił
Można więc teraz swój skill ćwiczyć
bacząc, by cię wróg żaden nie zabił.

Tak jak pomyślał, tak też i zrobił
pocisk kolejny wrogowi wciskając
pomyślał "no, to żem zarobił
KT-ek teraz przybiegnie jak zając"
Tymczasem jakieś wsparcie się zjawiło
wrogów pestkami swoimi częstując
I fragów kolejnych mu znowu przybyło
Toteż jechał dalej sobie podśpiewując.

Lecz co to? Mediumów dróżką kilka jedzie
Lufy ich w jego kierunku zwrócone
I tedy niebezpieczeństwo, są przecież jak te śledzie
W jedną beczkę dość gęsto wtłoczone.
Andrzej jednak nie był byle kim,
wiedział, jak poradzić sobie z tym problemem
Do tyłu, do tyłu ile tylko w czołgu sił
Nim artyleria wgniecie go w ziemię.
Lecz oto rzecz się straszna stała-
Hummel swój pocisk wystrzelił morderczy
zadrżała na ten dźwięk drużyna cała
Od strony wroga usłyszał śmiech szyderczy.
A gdy pocisk jego pancerz szatkował
Wypowiedział rzecz zgoła nieprzystojną.
Lecz gdyby na czas się schował...
A zresztą, czort z tą wojną.

1

Zabrania się kopiowania, zmieniania i rozpowszechniania zawartości wortalu bez uprzednio otrzymanej zgody od redakcji.