Franio
Napisany 07 List. 2012 - 12:36
Grałem tymi trzema i muszę powiedzieć, że wszystkie są fajne. Najnormalniejszy wydaje mi się być T-150, jest to taki czołg bez wyraźnych wad. Pancerz, działo, prędkość, mobilność i ceny pocisków na rozsądnym poziomie (jak na swój tier oczywiście). Po prostu porządny HT. Bez zalet, wad i przez to troszke bez charakteru.
KV-2 to coś w stylu opancerzonej artylerii strzelającej poziomo. Jest wolny, ma bardzo wysoką sylwetke, ale działko 152mm rekompensuje to wszystko. Jak się porządnie trafi, to praktycznie wszystko od 6 tierów w dół schodzi na jeden hit. Jedyne co, to bez dosyłacza, załogi co najmniej na 90%, szybszego skupiania i wentylacji można się troche nim umęczyć, ale z tymi modułami reload to "tylko" 18 sek, wiec da sie juz pograć ;p I najważniejsze, używać należy tylko i wyłącznie pocisków HE.
No i Kv-1s. Jak dla mnie to drugi najprzyjemniejszy czołg w grze jakim grałem (zaraz po JagdPanthII). W grze zrobili z niego czołg ciężki, ale w rzeczywistości to med z potężnym działem. Jego główne wady to
-pancerz, jest bardzo mizerny, jedynie 5 tiery mogą mieć z nim drobne problemy,
-reload, z dosyłaniem i wentylacją około 13 sek (bez ponad 15 sek)
-wolne skupianie celownika
-drogie pestki (1k za strzał)
ale przy sile tego działa, wady te są praktycznie niczym. Działko regularnie wali dmg na ponad 400 hp i dzięki penetracji na poziomie 175mm nawet ósme tiery w dolną płytę można porządnie trzepnąć.
Generalnie najbardziej polecam Kv-1s, sprawia największą radość z gry i grindowanie do IS trwa praktycznie chwile, bo dzięki dużym zadawanym zniszczeniom dostaje się sporo expa (kredytów też, ale one idą na amunicje). Dobrze go zostawić w garażu, bo przydaje się na kompanie seniorskie.