System spotowania w World of Tanks to dla wielu graczy zmora, mafijny spisek i zamach na wolność słowa – wszystko to głośnym echem wybrzmiewa na oficjalnym forum WoT w niezliczonych wręcz wątkach. Kolokwialnie rzeknę, iż wkurza mnie to i jednocześnie obliguje do podzielenia się z Wami moimi spostrzeżeniami, które pomogły mi ten system zrozumieć i wykorzystywać w praktyce.
Część I – Mordercze Krzaki
Dostałeś kiedyś bombę od Morderczego Krzaka? Z pewnością nie raz przyczajony za krzakiem czołg zrobił miazgę z Twej maszyny ni pokazując nawet kawałka swego działa. Zacznijmy więc od opisania parametrów, które rządzą systemem:
- Każdy czołg ma własne wartości kamuflażu, wyróżnione dla pojazdu stojącego i w ruchu. Sprecyzuję, że pojazd w ruchu, wedle moich obserwacji, czołg, który osiągnie prędkość większą od 0. Innymi słowy, mistyczne "nie ruszaj działem" nie ma sensu, tak samo jak blokowanie wieży stojąc za krzakiem. Nie jestem pewien, czy obrót na gąsienicach jest kwalifikowany jako ruch (szczególnie w maszynach z przeciwbieżnym systemem obrotu na gąsienicach), musiałbym to jeszcze raz sprawdzić.
- Słowo o roślinności. Każdy krzak na mapie to obiekt, który nakłada karę do widoczności na wszystko, co znajduje się za nim. Słowem, stajemy ZA KRZEWEM, nie zaś w jego wnętrzu. Według WG.net roślinność w odległości mniejszej niż 15m nie dają kary, z czym jestem w stanie się zgodzić. Podsumowując, mapa jest pełna "słupów", które zasłaniają to, co jest za nami. Dla jaśniejszego poglądu przedstawię bardzo prosty szkic sytuacyjny:
Czerwona elipsa to nasz czołg, zaś zielone to krzewy. Strefa żółta to obszar optymalnej widoczności. Strefa pomarańczowa to obszar widoczności pogorszonej przez 1 obiekt. Strefa niebieska to obszar widoczności pogorszonej przez 2 obiekty.
Sprawdzałem doświadczalnie nakładanie się kar widoczności i jest to bardzo prawdopodobne. Przykład? Podjechałem Obiektem 212 do leoparda (wyposażonego w optykę i binokle, czyli max view, stał w miejscu) na odległość 47m, zanim mnie zobaczył. Powód? 2 krzaczki między nami.
Podsumujmy – jak stać się morderczym krzakiem? Stajemy za nim i po 3 sekundach przeciwnik musi "uporać się" z karą do widoczności krzewu oraz sumą kamuflażu naszego czołgu (czyli sumy siatki maskującej, umiejętności załogi i wartości przypisanej do czołgu). Pamiętajmy, siatka maskująca zaczyna działać po 3 sekundach od zatrzymania się. Po tym samym czasie nasz czołg dostaje nową wartość kamuflażu, która nigdy nie jest niższa dla pojazdu stojącego niż znajdującego się w ruchu (nieliczne wyjątki mają tą wartość tą samą dla obu przypadków).
Część II – T-54 na mnie szarżuje i... znika
Zdarzyło się Wam z pewnością stracić z oczu zbliżający się czołg. Bug? Niekoniecznie. Należy pamiętać o jednej ważnej rzeczy – niejednokrotnie to my jesteśmy personą, która spotuje przeciwnika, czyli cel może nam zniknąć z oczu po 12 sekundach po śmierci kompana.
Kolejnym przypadkiem jest wjechanie w linię, gdzie leży jakaś przeszkadzajka. Przeciwnik wjeżdża w obszar, który jest "kryty" przez krzak względem naszej pozycji. System przelicza dane widoczności czołgów co 3 sekundy – więc po upływie tego czasu wraży tank może zniknąć, gdyż system przeliczy jego wartość kamuflażu plus krzak. Inna sprawa, że wtedy i on nie ma szansy nas zobaczyć. Wszystko obrazuje szkic i wyjaśnienie:
A – obszar dobrej widoczności, my widzimy poruszający się wzdłuż linii cel, on nas nie. B – cel wjeżdża w strefę krytą przez krzewy i po 3 sekundach niknie. C – cel opuszcza krytą strefę i UWAGA, staje się widoczny od razu, nie po 3 sekundach, to ważna różnica.
Tutaj jeszcze wspomnę o jednej drobnej rzeczy – każde działo ma różny współczynnik wyliczający karę do "niewidzialności" po wystrzale, nie jest on zasadniczo zbyt duży i morderczy krzak może się nie ujawnić, ale czasami kropla przepełnia czarę.
