Zawsze się zastanawiam czemu to nie jest TD.

Napisali.

Z jednym się zgodzę. Nie da się o nim zapomnieć. :]

jednie to on nadaje sie do chowania z domkami i skałami i to tylko z 1 strony
ja grając nim strasznie sie męczyłem bo nawet jak sie tak schowałem to i tak pociski bez problemu wchodziły

Jedno do czego się nadaje, to do jak najszybszego przejścia. Miałem jakąś krzywą premkę (coś od WG wpadło) i poszło mi z nim w miarę szybko. A tak poza tym, ból, płacz i zgrzytanie zębów. Mało to mobilne, niezbyt celne, puszkowate, słowem - koszmar "czołgisty" :D

Najlepsze że to jeździło na wielu frontach:P

E tam,mi się nie gralo nim źle:),moze dlatego że 90% bitw byłem na górze:D

Na szczęście ja mam ten czołg za sobą :) A tak na serio to nie wspominam go aż tak źle bardziej chu... był Hetzer i musiałem go pchnąć wolnym :)

Są też plusy .... nigdy nie zatnie się nam wieża :)
Swoją drogą to przeszedłem go bardzo szybko

Coż, "Grobowiec sześciu braci" nie zagrzał w moim garażu miejsca tak w trakcie CB jak i obecnie. Ogólnie jako tank IV tieru, cytując klasyka: "dupy nie urywa"... ale też znacząco nie odbiega od pozostałych maszyn na tym poziomie, jest po prostu inny. IMO jego największa wada (armata jak w TD, ulokowana po prawej stronie przodu kadłuba), jest jednocześnie jego zaletą, która przy odpowiednim wykorzystaniu może dać trochę radochy i niejednokrotnie wkurzyć przeciwnika. Pozostałe zalety M3Lee są takie, że prowadzi do fajnych czołgów V tieru. Nie będę oryginalny twierdząc, że grając nim raczej polecałbym skupić się i dobrze przyłożyć do zagadnienia, ponieważ duża ilość zdobytego expa i kredytów, przełożyły się na szybsze przejście do T1heavy i lub M4 ;)

może was zadziwię ale mi się M3 Lee grało bardzo przyjemnie i dobrze wspominam ten czołg :P po prostu trzeba nim grać jak niszczycielem ja osobiście założyłem mu siatkę i siedziałem w krzaku spokojnie punktują wrogów nie raz udało mi się sprowadzić takiego Tigera czy ISa ze 100 do 0%