kliknij aby powiększyć
1920x1080 : 512 KB
worldoftanks
Nasze forum World of Tanks

Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

world-of-tanks.eu
Dyskusja
Sasilton
Napisany 22 grudnia 2013 - 12:56
#1

użytkownicy
Złej muzy słuchają, tu kilka moich typów
http://www.youtube.com/watch?v=7LKHpM1UeDA
http://www.youtube.com/watch?v=DIE_wSml4EI
http://www.youtube.com/watch?v=hpP5lh6Pl6c

2234
Napisany 22 grudnia 2013 - 14:37
#2

użytkownicy
moim zdaniem nie ma po co bo i tak najlepsze czołgi są z ZSRR.

Vampir9610
Napisany 22 grudnia 2013 - 18:37
#3

użytkownicy
@2234 widać że cie robili z użyciem kondomów made in USSR...
Ruskie czołgi są "OP" i najlepsze tylko dla noobów i idiotów

adamczik
Napisany 22 grudnia 2013 - 22:21
#4

użytkownicy
Rosyjskie czołgi w rzeczywistości ssały pałę ostro. Dopiero IS-7 wszedł na salony, jako coś co rosyjskie a nadawało się do użytku. Swego czasu ponoć najlepszy czołg na świecie. Nie wiem co robi w WoT, tak poza tematem. Sam SerB przyznał, że to czołg na dwunasty tier a nie dziesiąty i ponoć okrutnie go ponerfili, aby nadawał się do rozgrywki. Po co robić coś takiego i zakłamywać rzeczywistość For money, of course.

Wracając do tematu. Ruskie są OP względem tego, jakie były w rzeczywistości i jak odwzorowane powinny być w grze. Ale nie są OP w stosunku do innych nacji. Mają tylko ten zajebisty plus, że są ruskie i żaden ninja czy nie ninja nerf im nie grozi. Co najwyżej buff. Ale będąc najzupełniej szczerym to ruskie dziesiątki ciężkie są słabiutkie.

mickey93
Napisany 22 grudnia 2013 - 23:53
#5

użytkownicy
bo trzeba umieć nimi grać. wbrew pozorom to "najukochańsze" niemieckie OP względem tego co prezentowało podczas wojny. Jasne potrafiły strzelać i przebijać, ale do momentu jak się nie popsuły albo ich załogi nie porzuciły.

"Rosyjskie czołgi w rzeczywistości ssały pałę ostro"
przesadzasz, o ile T-34 IS-85 rzeczywiście tak było to od momentu ISa-2 i T-44 te czołgi były wstanie na równi walczyć czy z tygrysem czy z panterą
is-3 w momencie rozpoczęcia służby był najlepszym czołgiem świata zachód dopiero w latach 50 opracował czołgi mogące się z nim równać/przewyższać

dalej aż do lat 80 to zachód musiał gonić rosję.

SzalonyChemik
Edytowany 23 grudnia 2013 - 03:04
#6

użytkownicy
@adamczik
Człowieku, IS-7 to prototyp, nigdy nie wszedł do produkcji. Jak można nigdy nie sprawdzoną w boju konstrukcję odnosić do rzeczywistości, nie mówiąc już o nazywaniu najlepszym czołgiem na świecie? Samo to, że koniec końców nie wszedł do produkcji swoje mówi.

@mickey93
T-34, tak samo jak i KW były ogromnym zaskoczeniem dla Niemców w momencie ich premiery. To dzięki nim niemieckie pojazdy przezbrojono w długolufowe działa kalibru 75mm w miejsce wcześniejszych 50mm. To również dzięki T-34 Niemcy zaczęli stosować pochyły pancerz. IS-1(IS-85) był całkowicie zdolny do walki z Panterami i Tygrysami. Potem jednakże pojawił się T-34-85 uzbrojony w to samo działo, więc podjęto decyzję o dozbrojeniu czołgu ciężkiego i IS dostał działo 122mm. Niemcy byli autentycznie zaskoczeni i przerażeni tym potworem, porównywalnym z Tygrysem II. Zresztą IS-1 wyprodukowanego w 100 coś egzemplarzach, można spokojnie pominąć, wobec IS-2 których było ponad 3400. T-44 nigdy nie został użyty bojowo podczas II wojny światowej. Tak samo jak IS-3.
A IS-3 może i wywołał panikę na Zachodzie w momencie jego prezentacji, ale po faktycznym zbadaniu przez ekspertów (trzeba pamiętać, że takie były czasy, że na Zachodzie jakichkolwiek parametrów tego pojazdu trzeba było się domyślać na podstawie zdjęć, rysunków itd. trochę wody musiało upłynąć, zanim wpadł im w łapę autentyczny egzemplarz), okazało się, że była to panika przesadna. Konstrukcja owszem dobra, ale nie bez wad.

Podsumowując. Prawdziwe rosyjskie czołgi nie były wcale kupami złomu (nawet T-34, który pod koniec wojny był wciąż porównywalny z podstawowym czołgiem Panzerwaffe - PzIV), ani też niosącymi śmierć i pożogę bogami wojny. Podobnie jak wiele niemieckich maszyn, nie były wolne od wad technicznych i problemów mechanicznych (IS-3) i w większości były porównywalne do niemieckich odpowiedników: T-34 - PzIV. T-34-85 - Tiger/Panther. IS-2 - Tiger II...

Reyos
Napisany 23 grudnia 2013 - 10:22
#7

użytkownicy
@Vampir9610 Moimi ulubionymi czołgami są czołgi sowieckie( PS. W WoT nie ma czołgów ruskich, ruskie byłyby wtedy gdyby pochodziły z Ukrainy, Białorusi, ale że te kraje nie istniały podczas IIWŚ). To była moja pierwsza nacja i do dzisiaj ulubiona. Dzisiaj mam ISU-152, Ob.140, miałem też ISa. Gram też Niemcami, Amerykanami i Chinczykami. I stwierdzam że jeśli ktoś uważa że sowieckie czołgi są OP to jest totalnym idiotą, a szczególnie ci którzy płaczą o niby nerfy Niemców. Nie dawno zabbrali silniki Niemcom i o tym wszyscy trąbili! Ale o tym że E 50 dostał przednią płytę 150mm, Tiger II stracił duży weakpoint na przodzie, i wzmocniono mocno właz, lub to że Tiger I strzela dużo szybciej to już nikogo nie obchodziło. Zawsze jak czytam komentarzelub posty na forum, to kiedy Niemcy dostaną nerfa(nawet tyciego) to odrazu wszędzie płacz, po nerfie IS-3 płaczu nie widziałem. Po tym że ma być potężny nerf KV-1S też płaczu nie widzę. Może dlatego że na Niemcach grają dzieci który myślały że grając Niemcami bedą super, bo przecież( według nich) Tiger był niezniszczalny i powinien mieć każdy czołg na strzał, ale spotkali słowo "balaans" i zaczęli płakać.A sowieci nie
Są OP, bo jakby były OP to Obiektem 140 radziłbym sobie przynajmniej z każdym medem innej nacji. A tak nie jest. Bat Chat ma mnie na magazynek, a tak w ogole to prooblem mam z każdym czołgiem. W skrócie to ty Vampir jesteś idiotą, bo skoro sowieci są OP to czemu nie widać ich tak dużo na CW? Ludzie biorą BatChaty, T110E5, E100, czasami IS-7, a już na pewno T57 Heavy.

Fidos1612
Edytowany 23 grudnia 2013 - 19:38
#8

użytkownicy
@Szalony Chemik
podaję za wikipedią, ze względu na to, że nie chce mnie się szukać głębiej w necie
"Po zakończeniu II wojny światowej na uzbrojeniu specjalnych jednostek pancernych Armii Czerwonej pozostawały czołgi ciężkie IS-2 i IS-3 a nowo powstały czołg ciężki IS-4 nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W tej sytuacji zespół konstruktorów pod kierunkiem Ż. Kotina rozpoczął w 1946 roku pracę nad nowym superciężkim czołgiem. Projekt otrzymał fabryczne oznaczenie Obiekt 260 a głównym konstruktorem został inżynier N. Szaszmurin. Na początku 1948 roku ukończono montaż pierwszych prototypowych wozów. Czołgi pomyślnie przeszły próby fabryczne i przedstawiono je komisji państwowej mającej zadecydować o dalszym losie pojazdu. Na testy poligonowe IS-7 przyjechał sam dowódca wojsk pancernych i zmechanizowanych marszałek wojsk pancernych S.I. Bogdanow. W próbach uczestniczyli również przedstawiciele kierownictwa partyjnego Leningradu. W trakcie testów pojazd wykazał się niezwykłą jak na czołg o takiej masie szybkością, którą uzyskiwano za cenę szybkiego zużywania gąsienic, kół i ogromnego spalania paliwa (średnie zużycie paliwa IS-7 wynosiło 450 l na 100 km). Podczas prób doszło do dwóch niebezpiecznych zdarzeń. Podczas strzelania z armaty do czołgu, mającego określić wytrzymałość pancerza, jeden z pocisków, nie przebijając czołgu oderwał blok zawieszenia wraz z kołem. W trakcie badań innego prototypu zapalił się przedział silnikowy czołgu a układ gaśniczy pojazdu nie zdołał opanować pożaru i czołg doszczętnie spłonął, załoga zdołała bezpiecznie opuścić wóz. Obydwa przypadki jak również szereg innych usterek zadecydowały o tym, że państwowa komisja nie zarekomendowała czołgu jako spełniającego wymagania taktyczno techniczne. Dalszy los IS-7 związany był już nie z technicznymi aspektami konstrukcji ale z polityką. Na początku 1949 roku rozegrał się finał tzw. sprawy leningradzkiej, rozgrywki jaką prowadził Ławrientij Beria i Gieorgij Malenkow w walce o władzę, wspólnie doprowadzili do czystki w aparacie partyjnym Leningradu. Niszcząc wszystko po "wrogach ludu", ich los podzielił również IS-7. Jedyny zachowany egzemplarz IS-7 prezentowany jest w Muzeum czołgów w Kubince.", i najpierw poszukaj w necie zanim tu się wypowiesz i zaczniesz pieprzyć głupoty, że IS7 nigdy nie powstał... dziękuję za uwagę. Wszystkim czytającym życzę miłych i spokojnych świąt

SzalonyChemik
Edytowany 23 grudnia 2013 - 21:50
#9

użytkownicy
@Fidos1612
Z mojego postu:
"Człowieku, IS-7 to prototyp, nigdy nie wszedł do produkcji. (...)
Samo to, że koniec końców nie wszedł do produkcji swoje mówi."
Z Twojego postu:
"i najpierw poszukaj w necie zanim tu się wypowiesz i zaczniesz pieprzyć głupoty, że IS7 nigdy nie powstał... "
Czytanie ze zrozumieniem się niestety kłania. Nigdy nie napisałem, że nie powstał. Nigdy nie pisałem, że to był tylko rysunek, jak wiele innych czołgów w WoT. Wręcz przeciwnie, napisałem że powstał prototyp. To, że powstał prototyp nie znaczy, że czołg wszedł do produkcji. Procedura wygląda tak, że budowany jest prototyp, ten poddawany jest testom i ocenie i, jeśli ta będzie pozytywna, kierowany jest następnie do produkcji. Samo skierowanie do produkcji bynajmniej nie oznacza jeszcze wcale, że pojazd będzie produkowany, musi jeszcze do tej produkcji faktycznie wejść, a z tym bywa różnie. Kariera IS-7 zakończyła się już na etapie prób. Także pojazd ten powstał jako prototyp, jednakże nie wszedł do produkcji - dokładnie to co napisałem.
Parafrazując Twoje słowa:
I najpierw przeczytaj post do którego się odnosisz dokładnie i ze zrozumieniem, zanim się tu wypowiesz i zaczniesz pieprzyć głupoty.
I również życzę Wesołych Świąt.

RossteR
Napisany 24 grudnia 2013 - 22:02
#10

użytkownicy
Witam, kod na 3 dni premium:

WGNY2014

Pozdrawiam


Zabrania się kopiowania, zmieniania i rozpowszechniania zawartości wortalu bez uprzednio otrzymanej zgody od redakcji.