kliknij aby powiększyć
1680x1050 : 242 KB
worldoftanks
Nasze forum World of Tanks

Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

world-of-tanks.eu

Finały Ural Steel za nami. Jeśli jesteście ciekawi, jak to wyglądało od strony zawodników, to zapraszamy Was do zapoznania się z opisem wrażeń, jakie czekały na uczestników turnieju z perspektywy dowódcy drużyny 1szego Sarmackiego Batalionu Pancernego, gracza Redbull12:

Postanowiłem podzielić się z polskim community moimi wrażeniami z całego turnieju Ural Steel w Moskwie.

1. Przed wyjazdem. Wariatkowo organizacyjne. Pierwotny termin był jak może pamiętacie na maj. Problem z paszportami - każdy z nas, dzień, dwa dni po zwycięstwie Ural Steel EU biegnie do swoich urzędów, żeby jak najszybciej dostać paszport, bo możemy nie zdążyć otrzymać. Ostatnia osoba dostaje paszport naprawdę na ostatnią chwilę, aby jeszcze zdązyć wyrobić wizę w terminie. Jakiś tydzień przed "wyjazdem" nie mieliśmy jeszcze zaproszeń (a są niezbędne do uzyskania wiz) i zastanawialiśmy się o co kaman? Okazało się, że amerykanie nie mogli tak szybko wyrobić swoich wiz i cała impreza zostaje przesunięta na czerwiec. Szkoda...bo jednocześnie skrócona no i nie zobaczymy Parady w Moskwie 9 maja

Przesunięty termin wyjazdu, sporo czasu do niego, ale znów zaproszenia dostajemy bardzo późno...9 osób od nas nie będzie miało wiz i nie pojedzie...Nie opiszę tego na forum, ale trochę "bocznymi" drogami ze wsparciem finansowym WG "omijamy" pewne przepisy i dostajemy wizy na czas. Wielkie podziękowania dla Schperlinga za to co zrobił i za to co uzyskał dla nas - szczególnie że wymagało to dość dużych "dodatkowych opłat" które uiścił za nas WG. Że nasza 8 jedzie byliśmy pewni dopiero na 20 godzin przed wylotem! Jedzie 8, bo 1 osobie suma sumarum nie udaje sie uzyskać wizy.

2. Lecimy. Jako że pierwszy raz lecę samolotem - niesamowite przeżycie. Wsiadamy do autokaru i spodziewamy się krótkiej podróży, wszak na mapie lotnisko dość blisko hotelu i po tej samej stronie miasta. Wjeżdżamy w ścisłe centrum dosłownie po chwili jazdy, a następnie jedziemy, jedziemy, jedziemy i jedziemy. Ile to było? Półtorej godziny? Dwie? Tyle czasu jechaliśmy przez coś, co wyglądało jak centrum miasta, z pięknymi budynkami zabytkowymi przemieszanymi z blokowiskami i biurowcami. Mimo 4 pasmowej drogi cały czas korki. 4 pasmowej oczywiście w najwęższych odcinkach, bo standard tam to chyba 6 pasów w każdą stronę, a zdażały się dość długie odcinki po...9 pasów! Pytam Schperlinga czy na wieczór coś mamy zaplanowane czy sami możemy iść na miasto. Mówi, że oni nic nie organizują, a na miasto nie poleca, bo bardzo niebezpiecznie. Jednak jak już dotarliśmy do hotelu to Schperling jednak załatwił nam autokar i wycieczkę na Plac Czerwony i później wzgórze skąd rozciąga się piękna panorama na miasto. Kolejny raz dzięki Schperling!

3. Gramy. Wstajemy wcześnie rano i przemieszczamy się do odległego o 15 minut marszu centrum olimpijskiego gdzie będziemy najpierw jeść śniadanie i potem grać. Najpierw ma grać tier 6, potem jednak okazuje się, że zacznie nasz No Limits. Losowanie par i już wiadomo - pierwszy przeciwnik to Europejski zespół Rosji Red: Rush. Dostajemy beznadziejne konta nazwane 1SBP_47, 1SBP_82 itd...w czasie walki nie wiedziałem kto obok mnie stoi, a jak krzyczeliśmy "87 rusz się" to np. Redbull zanim pokapował, że to on jest "87" mijały cenne ułamki sekund. No cóż - ruskie też dostali takie konta, ale moim zdaniem WG powinien się postarać bardziej - znał od dawna nicki osób, które będą grały.

Pierwsza bitwa standardowa nasza taktyka i spotykamy się głównymi siłami w małym miasteczku. W walce "close combat" rosjanie odstają mocno i przegrywają wysoko - pierwsze wrażenia - są oni bardzo słabi, masa błędów taktycznych i indywidualnych. Rozluźniliśmy się.

Druga bitwa - rushujemy ich wjeżdżając na capa, wbrew pozorom przemyślany atak dał radę pokonać i Piratów i PAD. Oni też nam wjeżdżają na capa i trwa wyścig. Każde zbicie capa przez 1SBP jest kwitowane oklaskami PADów i Piratów z trybun, każde przez Ruskich olbrzymią wrzawą wśród rosyjskiej publiczności. Generalnie prowadzimy w tej "zbijance" i myślę sobie, będzie dobrze! W pewnym momencie nam za plecy wchodzi jakiś zespół bębniarzy i....zaczyna nawalać w bębny robiąc niesamowitą atmosferę, bo uderzali rytmicznie potęgując napięcie kto wygra, ale jednocześnie nam to mocno ograniczyło komunikację. W pewnej chwili nabiliśmy nawet 97% capa, ale zdjęli, potem kilka błędów indywidualnych, my capa nie zdejmujemy i ruskie wygrywają.

Trecia bitwa - nie chce mi się pisać, po prostu daliśmy ciała, zagraliśmy źle pod każdym względem i przegrywamy. Ale nieasomowity był widok Ruskich - idę do nich pogratulować im zwycięstwa, a oni cali rozstrzęsieni, ściskam rękę kapitanowi, ten nie bardzo wie co powiedzieć, szok ma w oczach...moim zdaniem 3 bitwa łatwo im poszło, oni nas potem bardzo chwalili, że było strasznie ciężko. No cóż - emocjonująco na pewno.

Zwycięstwo z amerykanami o trzecie miejsce przyszło dość spokojnie, także nie opisuję tego meczu. Jedyne co mnie rozwaliło to to, że jak ruskie skończyli swój jakiś równoległy mecz, to my jeszcze graliśmy. Ale organizatorom to nie przeszkadzało i konferansjer wszedł i krzyczał ze sceny, a po chwili jakiś zespół Break Dance wskoczył i zaczął swój występ. My się W OGÓLE nie słyszeliśmy w tym hałasie, na szczęście było już 12:3 dla nas w ostatniej bitwie i bez komunikacji głosowej dokończyliśmy mecz. OLBRZYMI brak szacunku WG wobec graczy spoza Rosji...Schperling pobiegł co prawda ich uciszać, ale zanim dobiegł, my już skończyliśmy. Zresztą ponoć 1st PAD miał też taką sytuację, że oni grali, a tu jakiś występ na scenę i już nic nie słyszą.

I na koniec kilka luźniejszych uwag:

  • tak, komentator po rosyjsku mówił kto gdzie jedzie, mogło to pomagać rosyjskim drużynom
  • z drugiej strony beznadziejnie miejsca były porozkładane, np. w pierwszym meczu ja siedziałem tak, że wystarczyło, abym głowę do góry podniósł, a już bym widział na telebimie widok od strony rosyjskiego teamu, kilka razy było pododobnie dla różnych stron i zespołów
  • najpierw trzeba było przed każdym meczem podawać line-upy, potem nie, potem znów tak, ja nie wiem o co chodziło. 1st PAD chyba nawet w ogóle nie wiedział, że można line-up zmieniać.
  • musieliśmy korzystać z naszego TSa. Kibicowali nam tam nasi klanowicze. Dopiero później się dowiedzieliśmy, że nie może być tam więcej jak 14 osób, bo inaczej będziemy zdyskwalifikowani...lol
  • podobnie z perkami. Kupujemy czołgi i szkolimy załogę za golda. Nie wolno było brać perków (które i tak by na 0% były), bo to grozi dyskwalifikacją. Dowiedzieliśmy się o tym na końcu.
  • generalnie chaos - jedna osoba mówiła nam: idźcie na obiad, druga nas wracała krzycząc: przecież zaraz gracie o trzecie miejsce (w końcu obiadu nie zjedliśmy wcale). Jedna osoba mówiła nam nagrody dostaniecie w hotelu, idźcie na kolacje, potem się okazało, że spóźniamy się na rozdanie nagród na hali bo byliśmy na kolacji itp...itd...

Podsumowując: bawiliśmy się świetnie, trochę na wariackich papierach i za krótko to wszystko trwało przez co permamentnie byliśmy zmęczeni/głodni, było sporo bałaganu organizacyjnego, widać było, że to event dla Rosjan i oni mieli wszystkiego "więcej" i wszystko ułatwione, ale cóż - gospodarze.

Wielkie brawa dla Schperlinga, który pomagał nam jak mógł, biegał za nami i mówił co gdzie jak i o której (bo rosjanie nam błędne info dawali), służył za przewodnika po mieście, wywalczył dla nas zwrot wszelkich kosztów poniesionych za wizy i bardzo przy tym pomógł.

Było super! Chcemy więcej! Żądamy rewanżu z Rosjanami na bardziej neutralnym gruncie!


Dyskusja
111takow
Napisany 20 czerwca 2011 - 22:27
#1

użytkownicy
Za te pieniądze które im płacimy taka organizacja to skandal...

Redmeer
Napisany 21 czerwca 2011 - 00:03
#2

użytkownicy
Ale oni za to nie płacili:)

111takow
Napisany 21 czerwca 2011 - 08:11
#3

użytkownicy
Oni nie.. Zapłaciliśmy my - gracze.
Chodzi mi o to że chłopak który to pisał - wychodzi z pozycji - fajnie ze leciałem samolotem, fajnie że w ogóle tam byłem.

Zero wymagań - dziękuję za to co mi dano.

Płacimy za tą grę tak ogromną kasę że można mieć jednak jakieś wymagania co do organizacji.

Argrin
Napisany 21 czerwca 2011 - 09:03
#4

użytkownicy
A je jeszcze chciałem podziękować Jurajowi, zajmował się on PADem gdy 1SBP grało swoje mecze o 3 miejsce

Qweaz
Napisany 21 czerwca 2011 - 16:26
#5

użytkownicy
@111takow: Gracze też za to nie płacili, płacił sponsor - UralVagonZavod ;)


Zabrania się kopiowania, zmieniania i rozpowszechniania zawartości wortalu bez uprzednio otrzymanej zgody od redakcji.