1024x576 : 490 KB
Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.
Tagi: II, wojna, światowa, w, azji, w europie, absurd, wypowiedzenie wojny, wojna polsko japonska, polska wypowiedziala wojne
Niewiele osób wie, że Polska od momentu odzyskania niepodległości formalnie wypowiedziała wojnę tylko jednemu państwu - Japonii. Brzmi absurdalnie? Jasne, lecz to prawda! Przed II Wojną Światową kontakty polsko-japońskie polegały głównie na podpisywaniu dwustronnych umów handlowych oraz na działaniu wywiadów, które zdobywały informacje na temat ZSRR. Gdy Polska zniknęła ponownie z mapy świata, te ograniczone już relacje zostały naderwane. W wyniku ataku na Pearl Harbor 11 grudnia 1941 roku Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Japonii, a wraz z nimi sojusznicze rządy będące na emigracji - wśród nich właśnie Polska. Dodatkowym skutkiem tego było zerwanie stosunków dyplomatycznych z Japonią poprzez niektóre sojusznicze kraje, chociażby Egipt.
To jednak nie koniec ciekawostek - Japonia nie przyjęła wojny wypowiedzianej przez rząd RP! Może wystraszyli się ataku naszych zmasowanych jednostek naziemnych i lotniczych? Nie, to byli realiści. Premier Japonii Hideki Tōjō (widoczny na zdjęciu powyżej) skomentował to w następujący sposób:
Polski dyplomata Józef Beck określił to tak:
Mimo to niektóre jednostki miały zostać przebazowane tak, aby prowadzić działania przeciwko Japonii. Na całe szczęście nie doszło do tego, a polski wywiad mógł kontynuować współpracę wywiadowczą nie przejmują się dyplomatycznymi notami, by uzyskać kolejne informacje o ZSRR.
Chociaż podczas tej "wojny" nie doszło do bezpośrednich starć polsko-japońskich oddziałów, to nasi zołnierze walczyli przeciwko Japonii na innych frontach, wraz z wojskami USA. Jednym ze słynnych polaków walczących u boku armii jankesów był Witold Urbanowicz, znany polski pilot walczący w najsłynniejszym polskim dywizjonie myśliwskim 303. Owy dywizjon, pod jego dowództwem, w znacznym stopniu przyczynił się do wygrania Bitwy o Anglię, a poza polską jednostką oraz amerykańskim USAAF Urbanowicz walczył także u boku RAFu. Został zapamiętany przez pilotów obu stron konfliktu po tym, jak podczas eskorty bombowców w bitwie pod Changde znalazł się sam na 6 japońskich myśliwców, z których dwóch zestrzelił samodzielnie. Liczymy na medal z jego imieniem w World of Warplanes!
Jakby jednak nie patrzeć wojna (przynajmniej na papierze) trwała do 8 lutego 1957 roku, gdy wiceminister spraw zagranicznych PRL Józef Winiewicz i ambsador Japonii przy ONZ Kase Toshikazu podpisali układ o przywróceniu normalnych stosunków między Polską Rzeczypospolitą Ludową a Japonią. Tym samym w XXw. byliśmy w stanie wojny przez 15 lat. Za to do dziś nie podpisano pokoju rosyjsko-japońskiego... terenem spornym wciąż pozostają Kuryle, zajęte przez Sowietów w czasie wojny.
Autor zasugerował tylko, nie ma co się czepiać szczegółów. Artykuł ciekawy i pasujący do tematyki portalu.
Jeszcze jedna ciekawostka, ZSRR podpisało pakt o nie agresji z Japonią dopiero na 2-3 dni przed atakiem na Polskę w 1939 roku. Czyżby Adolf poprosił wujka Stalina o interwencję w Posce bo mu 1/4 cziołgów ubyła i pociski się kończyły ?
Później Adolf pomaga wujkowi Stalinowi dławiąc Powstanie Warszawskie, co umożliwiło Armii Czerwonej dalszy pochód za Wisłę bez negocjacji z AK i wolnym rządem.
Historia to stek kłamstw, tak chyba rzekł Napoleon.
"[...]W wyniku ataku na Pearl Harbor 11 grudnia 1941 roku Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Japonii, a wraz z nimi sojusznicze rządy będące na emigracji - wśród nich właśnie Polska[...]"
"[...]Jakby jednak nie patrzeć wojna (przynajmniej na papierze) trwała do 8 lutego 1957 roku, gdy wiceminister spraw zagranicznych PRL Józef Winiewicz i ambsador Japonii przy ONZ Kase Toshikazu podpisali układ o przywróceniu normalnych stosunków między Polską Rzeczypospolitą Ludową a Japonią. Tym samym w XXw. byliśmy w stanie wojny przez 12 lat[...]
Do autora artykułu (bardzo interesującego) - literówka do poprawki - jakby nie liczyć, to od grudnia 1941 do lutego 1957, wychodzi 15 lat i 2 miesiące.
Pozdrawiam