Czołg jako tako beznadziejny, ale chciałbym go mieć w garazu :)
1680x1050 : 696 KB


Ta strona używa Cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące Cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.


Tagi: M4A2E4, beta czołg, premium, zarabianie, kredyty, wot, World of Tanks, prezent, plusy i minusy, wady
Krótka historia
Może nie tyle faktyczna historia czołgu, co jego losy w grze. Podczas trwania Closed Bety twórcy gry zaoferowali się, że „testerzy” (czyli cała społeczność tamtych graczy) otrzymają za swój udział w projekcie World of Tanks jakąś nagrodę, Początkowo nikt nie wiedział czym uraczy nas Wargaming, ale oczekiwania były spore. Niektórzy spodziewali się wyższych nagród po tym, ile zgłosili bugów, inni po ilości bitew, pozostali myśleli już o samym fakcie uczestniczenia w CB. W efekcie podczas trwania Open Beta dowiedzieliśmy się, że gracze otrzymają jakiś czołg premium. Jako, że po roku testowania zasłużyliśmy na coś porządnego, tzw. gift tank powinien być co najmniej dobry – i konfiguracyjnie, jak i do zarabiania kredytów. Kiedy została już ujawniona nazwa czołgu, co ciekawscy zagłębili się w temat i sprawdzili w co wyposażony był ten pojazd. Wyniki poszukiwań nie okazały się zadowalające. Niektórzy nie mogli uwierzyć, że po tak długim czasie spędzonym w grze otrzymają model co najwyżej przeciętny. Warunkiem otrzymania M4A2E4 było stoczenie minimum tysiąca bitew podczas bety, przez co bez problemu wielu użytkowników powitało go w swoim garażu. Początkowo służył on jedynie do zarabiania umiarkowanej kwoty kredytów – o tyle było to łatwiejsze, że sporo graczy jednak zaczynało od zera i posiadano nad nimi przewagę. Jednakże również były przypadki, kiedy po obu stronach było nawet po 10 modelów tego pojazdu. Po niezadowalających wynikach spora część graczy po prostu go sprzedała, by mieć dodatkowy slot w garażu, jednakże po dziś dzień można go od czasu do czasu ujrzeć w bitwach, przez co wielu chętnie na niego poluje, by mieć go w kolekcji swoich upolowanych maszyn...
Ogólny opis czołgu
Jak wspomniałem powyżej, gift tank nie spełnił oczekiwań jego użytkowników. Posiada w miarę słaby pancerz, jak i również działo. Jego kanciasta sylwetka sprawia, że ciężko być tu tak zwaną stalową ścianą; także ułożenie wieży skazuje nas na spore i ryzykowne wysuwanie przedniej cześci kadłuba zza osłony, by móc oddać strzał. Działo 75mm niczym nie przypomina tego z PzIV – M4A2E4 jest pojazdem piątego tieru, mimo to penetracja pancerza od frontu swoich tierowych rówieśników jest prawie niemożliwa i często zmusza to nas albo do użycia amunicji odłamkowej, albo do zwykłej ucieczki. Potyczki nawet ze słabszymi przciwnikami okazują się wyzwaniem i wymagają od nas sporo umiejętności i sprytu. Ale żeby nie było aż tak pięknie, często jesteśmy rzucani do walk, jak normalny piąto-tierowy pojazd: stajemy naprzeciwko takim czołgom jak Tiger, T32, IS 4. Wtedy nasze działo służy jedynie do wkurzania oponentów, a czołg jako żywa osłona dla towarzyszy. Jednakże jeśli znajdziemy się na szczycie listy, wtedy mamy już jako takie możliwości otrzymania nawet statusu bohatera bitwy.
Skoro nasz Sherman nie imponuje ani uzbrojeniem, ani pancerzem, ani również gabarytami, to może chociaż jakieś inne pozytywne aspekty? Można dać tu za lekki plus jego prędkość, którą może rozwinąć nawet do 50 km/h, gdyby nie fakt, że ten czołg wolno się rozpędza i jest przeznaczony raczej do defensywy lub wsparcia drugiej linii. Jego szybkość okazuje się tylko użyteczna w przypadku ucieczki lub powrotu do okupowanej bazy. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie się za silniejszymi sojusznikami i próba mozolnego wspierania ich. Ilość amunicji jaką mamy ze sobą, to dumne 90 sztuk, jednakże warto to podzielić na dwie równe części pocisków pancernych i burzących – te pierwsze na niskotierowe bitwy, te drugie na te częstsze walki z groźniejszymi wrogami. Taka pojemność magazynu musi jakoś świadczyć o naszej szybkostrzelności. I tu trzeba podkreślić chyba jedyną zaletę tego pojazdu – przy wyszkolonej załodze na 100% przeładowanie trwa zaledwie 3,65 sekundy, co pozwala nam pruć na prawo i lewo.
Czołg jako tako beznadziejny, ale chciałbym go mieć w garazu :)
Spytałem kumpla, który ma 500 bitew na tym medzie co o nim sądzi.
Okazuje się, że przy dużej wprawie można na nim zarabiać jak na KV! Wg niego często trafiał na niezły balans z lolkami, które oczywiście pruł niemiłosiernie ze swojego spamerskiego działka, a poza tym coś tam robił.
Nie da się ukryć, że przy takich osiągach dostajemy drugą matildę, tyle że nieco mniej kijową. Nie kupować tego nawet po cenie promocyjnej. Jeśli kiedyś dostaniecie to za darmo to na 85% sprzedacie po paru grach, tylko najbardziej hardkorowi gracze potrafią na tym farmić kasę.
Na koniec ciekawostka historyczna. Fett wspomniał o wymogu 1000 bitew by otrzymać ten cud techniki po premierze. Nie każdy wie, że dowiedzieliśmy się o tym zaledwie parę dni przed zamknięciem bety co wywołało największą w historii wota epidemię ragequitów! Ludzie wchodzili masowo do bitew tierów 1-3 i natychmiast wychodzili z gry przesiadając się na kolejnego lolka by nabić bitwę! :D Wchodząc do bitwy z leichtraktorami można było się spodziewać, że połowa naszego i wrogiego teamu wybuchnie na starcie :D
Niejeden nabił 1k bitew w 2-3 dni. Ech, wargaming i ich pomysły ^^'
Sprzedałem go jednak błyskawicznie. Nie miałem siły ani nerwów, aby męczyć się z tym szajsem. Czołg na początku nie był zły i potrafił sporo odbić. Gdy jednak pojawiły się pierwsze KW, jego posiadanie przestało mieć jakikolwiek sens. Po zepsuciu HE to już całkiem nie wyobrażam sobie tej maszyny na polu bitwy, nie z jej losowaniami.
Muszę też wspomnieć, że przy odpowiednim ustawieniu daje rade odbijać czołgi tego samego tieru ;)
Do tego w pierwszym dniu "pełnej" wersji gry często w bitwach brało udział nie po 10 ale po 15 sztuk na stronę -> http://img525.imageshack.us/img525/7544/shot001oso.jpg
@Mifczu
Ponad 300 bitew. :) Tyle mi wystarczyło, by wydać taką opinię. :)
Jeśli chodzi o artykuł jest dobry, obrazuje jak ten rzadki "okaz" wszedł w moto-park WOT-a. Jest tam własne opinia jednak jest ona odizolowana od obiektywnej opinii za co wielki plus.
Pozdrawiam
FILMIK
Da się? Da...
Rzadko kiedy to czołg jest słaby - prędzej gracz który nim gra...
m4a2e4 ma swoje wady i zalety.
Posiadam i uznaję za czołg kolekcjonerski i żal mi wszystkich którzy pozbyli się takiej kolekcjonerskiej perełki... Często ludzie się pytają skąd go mam (co znacząco podnosi przyjemność grania)...
W 100% popieram poprzednika:
"Rzadko kiedy to czołg jest słaby - prędzej gracz który nim gra..."
Dobre.
Przez ten czołg miałem najlepsze dniówki jak mi bro płacił za to że nabijałem mu kasę na jego koncie w WOT.Można nim zarobić bardzo dużo kasy.Działo ma słabe a KW czasami nie przebija nawet jak mu w tyłek strzelisz z bliska.Przy dobrym losowaniu bywało 50000 kasy za walkę.A za naprawę 2000 się płaciło.A najsłabsze zarobki bez premki za przegraną 15000.
Dajcie nawet największemu noobkowi ten czołg.Albo dziecku 5 latkowi żeby sobie jezdził w kółko na randomie to zarobiony będzie.